UWAGA! RODZICU BĄDŹ CZUJNY! Popularne wśród dzieci wciąż nowe wyzwania mogą doprowadzić do tragedii.
Ostatnio kamiennogórscy policjanci zaobserwowali niebezpieczną tendencję, polegającą na wzroście popularności wśród dzieci i to już w wieku przedszkolnym, niebezpiecznych "zabaw". Wszystko swój początek ma w sieci Internet, gdzie dzieci znajdują inspirację do kolejnych wyzwań, które później zadają sobie nawzajem. Niestety już przedszkolaki są skłonne do wprowadzania do zabawy zadań polegających na użyciu ostrych narzędzi, za pomocą których kolega ma zrealizować wyzwanie. Żaden program komputerowy nie zastąpi nigdy czujnego oka rodzica, opiekuna, nauczyciela przed niebezpieczeństwem, jakie nieść może za sobą korzystanie z Internetu przez najmłodszych.
Ostatnio kamiennogórscy policjanci zaobserwowali niebezpieczną tendencję, polegającą na wzroście popularności wśród dzieci i to już w wieku przedszkolnym, niebezpiecznych "zabaw". Wszystko swój początek ma w sieci Internet, gdzie dzieci znajdują inspirację do kolejnych wyzwań, które później zadają sobie nawzajem. Niestety już przedszkolaki są skłonne do wprowadzania do zabawy zadań polegających na użyciu ostrych narzędzi, za pomocą których kolega ma zrealizować wyzwanie. Zadania są przeróżne, a te, z którymi przyszło nam ostatnio się zmierzyć polegały na dźgnięciu kolegi czy koleżanki ostrym przedmiotem lub narzędziem w jakąś część ciała.
Zadania są przeróżne a wachlarz wykorzystanych pomysłów bierze swój początek w sieci, do której maluchy mają coraz łatwiejszy i lepszy dostęp. Szczególnie teraz, gdy w dobie pandemii więcej czasu dzieci spędzały w domach przed komputerami.
Dlatego kamiennogórscy policjanci apelują do rodziców o zachowanie czujności i kontroli nad poruszaniem się w sieci przez nasze dzieci, jakkolwiek to nie brzmi, ponieważ tylko dzięki temu możemy w odpowiednim momencie wychwycić, że z naszą pociechą dzieje się coś złego lub złe treści mają na nią wpływ.
W sieci pojawiło się mnóstwo niebezpiecznych wyzwań typu
Ogniowa wróżka” – śmiertelnie niebezpieczna instrukcja dla dzieci w Internecie kryjąca się pod obrazkiem czarującej wróżki, skierowana do małych dzieci, doprowadzić może do śmierci całej rodziny. Wg nas jest to nic innego jak instrukcja śmierci.
„O północy, gdy wszyscy już zasną, wstań z łóżka, okrąż swój pokój 3 razy i wypowiedz magiczne słowa: Alfey (…) daj mi siłę. Proszę Cię. Idź do kuchni, ale po cichu, aby nikt Cię nie zauważył, bo magia słów zniknie… Włącz na kuchence gazowej wszystkie cztery palniki. Nie podpalaj ich, chyba nie chcesz się oparzyć? Wtedy idź spokojnie spać. Magia gazu przyjdzie do Ciebie i wciągniesz ją z oddechem w czasie snu. Rano po przebudzeniu powiedz: dziękuję Alfeya, stałam się wróżką”.
- „Pass out challenge” - polega na odcięciu dopływu tlenu do mózgu i chwilowej utracie przytomności. Aby ukończyć wyzwanie (i zemdleć) dzieci kucają i zaczynają szybko i płytko oddychać, jak przy hiperwentylacji. Następnie wstają, wkładają kciuk do ust i wstrzymują oddech. Po kilku sekundach tracą przytomność. Wyzwanie z omdleniem jest niebezpieczne dla zdrowia i może zakończyć się nawet śmiercią.
- Ultimate Selfie - Następca Niebieskiego wieloryba. Zasada uczestnictwa jest jedna i pozornie bardzo prosta – należy zrobić sobie zdjęcie. Z tą różnicą, że selfie powinno być wykonane w bardzo niebezpiecznym momentach czy miejscach, takich jak dachy wieżowców czy tory kolejowe tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Chodzi o to, aby pokazać, że dana osoba prawie otarła się o śmierć. Im zdjęcie jest bardziej ryzykowne, tym więcej lajków i większe zainteresowanie internautów. By zaliczyć to wyzwanie, trzeba przeżyć, co nie jest łatwe, biorąc pod uwagę, jak blisko krawędzi trzeba się znaleźć, by zaimponować rówieśnikom.
- Cinnamon challenge – zjedz i nie zwymiotuj
Wyzwanie polega na tym, by wziąć do ust pełną łyżkę stołową cynamonu, połykamy i próbujemy wytrzymać minutę bez popijania wodą. W tym czasie osoba, która wzięła taką „dawkę” krztusi się, kaszle i pluje cynamonem na około.
Osoby z astmą lub innymi zaburzeniami oddechowymi są szczególnie zagrożone taką „zabawą”. "Zabawa" ta może prowadzić do podrażnienia gardła, zadławienia, kłopotów z oddychaniem czy nawet chemicznego zapalenia płuc.
- „The Fire Challenge” – wyzwanie ognia
Zadanie polega na tym, że najpierw należy się polać łatwopalną substancją, a następnie podpalić jakąś część swojego ciała. Potem następuje szybka akcja gaszenia. Wiadomo za to, że takie samopodpalenie może skutkować poparzeniami od pierwszego do trzeciego stopnia lub nawet śmiercią.
- 48 hours challenge – zniknij bez śladu
Gracz musi upozorować swoje zniknięcie, im więcej osób będzie go szukać, tym więcej punktów zdobędzie. Jednym słowem, gra zachęca młodzież do 48-godzinnej ucieczki. W grze chodzi o to, by pojawiło się jak najwięcej wzmianek w sieci o zaginięciu danej osoby. Ten kto się ukrywa, robi wszystko aby utrudnić innym poszukiwania. Okazało się jednak, że gdy nastolatkowie z łatwością radzili sobie z grą, w niebezpiecznym challenge’u brały udział nawet kilkuletnie dzieci, które miały o wiele więcej problemów. We Francji 9-letnia dziewczynka zniknęła bez śladu na całe 3 dni. Po tym czasie jak gdyby nic się nie wydarzyło, wróciła do domu.
- Salt and Ice Challenge – zabójcza sól z lodem
Odważni’ sypią na rękę sól, a później przykładają do niej kostki lodu. Im dłużej wytrzymasz, tym lepiej. Później publikują skutki wyzwania w Internecie. Nie wiedzą, że ślady oparzeń mogą zostać z nimi do końca życia. Połączenie soli i lodu sprawia, że temperatura mieszanki natychmiast spada do -28 stopnie Celsjusza i powoduje na ludzkiej skórze silne oparzenia. Im dłużej trzymamy na ręce niebezpieczną mieszankę, tym większa szansa, że na zawsze uszkodzimy skórę.
- gra w chilli
Dziecko musi posiadać dwie ostre papryczki chilli. Następnie, w zależności od ustaleń, albo je nadgryza i naciera nimi swoje oczy, albo gdy jest więcej osób, każdy stara się natrzeć papryczką oczy innego uczestnika. Konsekwencje mogą być dramatyczne - poparzenia oczu czy przełyku
- MOMO challenge
Gra polega na zaakceptowaniu zaproszenia do znajomych od „Momo”, makabrycznie wyglądającej lalki. Jeśli doda się ją do swoich kontaktów, Momo zacznie przesyłać straszne wiadomości. „Ofiara” zaczyna otrzymywać groźby oraz instrukcje przekonujące do wykonywania określonych zadań. Początkowo Momo jest miła i próbuje zaprzyjaźnić się z dzieckiem, następnie wymyśla i wysyła dziecku coraz to straszniejsze zadania do wykonania, grożąc jednocześnie
Żaden program komputerowy nie zastąpi nigdy czujnego oka rodzica, opiekuna, nauczyciela przed niebezpieczeństwem, jakie nieść może za sobą korzystanie z Internetu przez najmłodszych. Rozmawiajmy z dziećmi o niebezpieczeństwach, które mogą spotkać ich w sieci.
asp. Paulina Basta
KPP Kamienna Góra